Koleżanka z grupy artystycznej mnie wyzwała do malowania Dana. Ona malowała z innego mojego zdjęcia. Ten jest mój. Duży format akwareli.
Lubię typa. Ma mnóstwo kompleksów, leczył się na depresję od dziecka, potem, wieku 20 lat, zdiagnozowali u niego zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Polecili mu leki immunosupresyjne, ale zażywanie ich mogłoby przekreślić jego karierę artystyczną, która jest jego życiem, więc od tego czasu leczy się naturalnie - odpowiednia dieta i ćwiczenia. I to u niego działa! Facet nie tylko przeżył, ale energia, jaką dysponuje, to jest po prostu kosmos. Jest przykładem tego, że jak się czegoś bardzo chce, to się to zdobędzie.
Przy tym jest cholernie wrażliwym człowiekiem. Kojarzycie piosenkę “Waves”? Opowiada o jego koledze, który popełnił samobójstwo, dzwonił wcześniej do niego, ale on nie odebrał. Kiedy śpiewał tę piosenkę we Francji, to się popłakał. Polscy fani bardzo chcieli, żeby zaśpiewał w Polsce ten kawałek (bo już od dwóch lat leci w radiu), ale nie zgodzili się.
W każdym razie dobrze czuję co ma do powiedzenia. Może jest zbyt transparentny, zbyt otwarty, ale taki ma image i ja to szanuję.
Dobra, czas skończyć z trawieniem koncertu. Teraz będę malować drzewa.
jasia144
24 lipca 2025, 12:10też byłam na tym koncercie, ale na trybunach ;-) i też jestem zachwycona, na Edzie Sheranie byłam chyba 2 lata temu i tez było mega wow
ggeisha
24 lipca 2025, 13:06Super! <3
Julka19602
24 lipca 2025, 08:49Pięknie malujesz. Podziwiam. Miłego dnia.:)))
ggeisha
24 lipca 2025, 13:07Dziękuję :)