Leżė na kanapie i czekam na wieczór . Jest 31 stopni a wieczorem ma padać , a jutro może będzie chłodniej !   ze wszystkich pór roku lato jest dla mnie najgorsze 😡 nie lubię go . 

Jakoś ostatnio polubiłam płatki owsiane . Długo nie mogłam się przekonać do owsianki , raz zrobiłam , i już chcę prawie codziennie 🤗      
 
dzisiejsze śniadanie przygotowałam już wczoraj  : do szklanki mleka sojowego sypnęłam 2 małe garście płatków , trochę rodzynek i zamknęłam na noc do lodówki . Rano była pycha : napęczniała kasza owsiana , mięciutkie rodzynki, takie słodkie i chłodne !

Co będę jeść dalej , to jeszcze nie wiem , ale chyba to będą jakieś strączki , bo  w lodówce czeka hummus a fasole w sosie pomidorowym też się śmieją 🤗

Tak myślę , czy jeść tylko 3 razy dziennie to dobrze ?  Jak byłam mała , jeszcze w domu rodziców, jedliśmy 3 razy dziennie : śniadanie , obiad w szkole albo w domu, kolacja . No, może czasami po południu skubnęłam coś na ogródku. Później, na studiach też tak .  No i byłam szczupła, wręcz chuda .       
  

No a teraz wpycham do siebie jakieś jedzenie 5 - 6 razy dziennie . Ciągle myślę, co będęjeś, ile gramów czego … już mi się nie chce 😬

Jakoś ostatnio chodzą za mną takie mączne pokarmy :  makarony , pierogi , kluski … Ja wiem , są kaloryczne, ale ja już mam dosyć takiego podziału : to mogę, tego nie mogę, to zbyt kaloryczne, to jest biała mąka, na to mam intolerancję .  No i co mi zostaje do jedzenia ?   A co do intolerancji, to jak zauważyłam, lekarze jakoś nie bardzo uznają testy typu food Detective .  
 Więc będę jadła pierogi , tylko że u nas mogę kupić tylko takie z mięsem , więc chyba będę sobie robić sama .   A makarony na szczęście już kupię z różnych mąk i różnych kształtów 🤗. W ogóle chodzi za mną ostatnio taka klasyczna kuchnia : kotlet z ziemniakami i mizerią,  ogórkowa, pierogi .. mniam 😁😀😆

Taki słoneczny i ciepły .  Siedzę sama w domu i czekam na “ Gwiezdne wrota “. 
  koty najedzone i śpią gdzieś , ja przez chwilę próbowałam odchwaszczyć grządkę z makami , ale długo nie wytrzymałam , nogi odmówiły posłuszeństwa . 
 
Chyba wezmę się za ćwiczenia na leżąco i rotoped patrzy na mnie . Nawet postawił się przed telewizorem i czeka 😁.  

Idę sobie zrobić jakieś jedzenie , trzeba się ruszyć z fotela, kule stoją obok oparte o krzesło , ale z kulami się źle pracuje . 😕

Każde rano, jak wstaję, to zawsze sobie myślę -“ otworzę komputer, włączę telewizor i usłyszę —-koniec wojny na Ukrainie, koniec wojny na Bliskim Wschodzie——.   A tu nic ..czekam na dalszy dzień, może będzie lepiej ?  🥹.  
  🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸🌸. 
dzisiaj zaczęłam dzień na słodko :      
1 śniadanie : .  
       Duża pajda chleba , niesłodzone powidła śliwkowe , 2 orzechy włoskie , czarna kawa.  
  
     chlebek upiekłam sama z pełnoziarnistej mąki orkiszowej i drożdży . . 
  

2 śn :  duuża garść czereśni 

  3.   obiad : wczorajsze resztki : sałatka ziemniaczano-warzywna, fasole w pomidorach     deser : arbuz  k
 
o

Co będzie dalej to się zobaczy .

Cdn

Rodzaju 1:29

I rzekł Bóg: Oto dałem wam wszelką roślinę wydającą nasienie, jaka jest na powierzchni całej ziemi, i wszelkie drzewo, którego owoc ma nasienie. Będziecie je mieli za pokarm.   
 
Te słowa mnie fascynują .   
🍒🍒🍒🍒🍒🍒🍒🍒🍒🍒. 
  

Dzisiejsze dotychczasowe jedzenie :  

1. Malutki kawałeczek chleba pełnoziarnistego orkiszowego z powidłami bez cukru.  

2.  Smoothie z mieszanki liści sałat , jabłka i orzechów  włoskich. 

3. Zupa kalarepka - kari na smażonej cebulce      
  

4. Czereśnie   
  

5. Sałatka warzywna ( ziemniaki, marchew, cebula, ogórek kiszony, koperek,   
) , biała fasola w pomidorach.  Deser: arbuz.  

 6 . resztki zupy kalarepowe, maluśki chleba orkiszowego , 8 orzechów laskowych .  Łyk syropu malinowego .  

Co będzie później, to się zobaczy  😆   
cdn 

Później nic nie było, poszłam spać 

Wczoraj było +30 stopni i wieczorem pogoda się zmieniła i lało , ale porządnie !  Akurat wysiadałam z auta , kiedy niebiosa otworzyły bramy deszczu . Zanim te parę metrów dobiegłam do domu, byłam cała mokra !  Był wiatr i oberwanie chmury .   Jeszcze że po południu przyszedł syn ze synową i narwali czereśni , bo dzisiaj już by to nie było możliwe - co chwilę popadawa, drobne gałązki i dużo zepsutych czereśni leży na ziemi . Dobrze że zdążyłam narwać pachnących róży i białych piwonii na pot-puri . 🌸🌼🍒.       

Teraz po śniadaniu siedzę/leżę  w fotelu, trójkolorowa kocica leży na mnie i czekam , aż przyjedzie wnuk i odwiozę go do pobliskiego miasta na dentální higienę . ( czy jak się to po polsku mówi, nie wiem ) 😁😬😬

Jeszcze nie kwitną. Mają dużo pąków, więc czekam i oglądam w pamiętnikach te Wasze 🌸  

W nocy była burza ( nic nie widziałam , spałam ! 🫨) i dzisiaj gałązki piwonii sa pochylone .    

Kociska przyszły do domu po burzy i obudziło mnie chrupanie suchych granulek w misce . Wstałam i dosypałam , wszystkie zwierzaki były suche !  

Dobrze się pochowały, a mają gdzie - u nas zadaszone stanie dla auta , u sąsiadów drewutnia , u innych sąsiadów pod schodami . 

Teraz śpią, a ja czekam na obiad 😛

🌸🐈😻🌼

U nas przedpowiada się zmianę pogody . Na razie jest ciepło , słonecznie, ale w podwieczór mają przyjść ulewne deszcze, grady, oberwanie chmur i nawet tornada. Tornada jeszcze nie widziałam a jestem ciekawa.  Mógłby przyjść jakiś mały tornadzik, przejść niedaleko po łąkach , nie zrobić nikomu krzywdy i zniknąć ! 😆🤯😁. 

P.s. dzisiejsze jedzonko: 

śn - kromka chleba z masłem i bananem.

2 śn - parę czereśni z ogrodu. 

Obiad - zupa indyjska z kokosovým mlekiem, mielone pieczone na igle ( greckie suvlaki ) ziemniaki , sałata ze śmietaną ( w stołówce)

Cdn