Własnie wróciłam z urlopu.Waga nie znana....Byliśmy w wakacji parku na południu Holandii. Jechałam autem i to był mój błąd? odwaga? nie wiem jak to nazwać.. Wróciliśmy cali ,pierwszy raz jechałam tu na autostradzie....Rotterdam ,Breda nie da się tego opisać jak się stresowałam tam jadąc,,,Dziś wracając już lepiej pomijając to krążenie wkoło Rotterdamu. Na dodatek Mój mnie bardzo stresował,,,na koniec stwierdził,że nie umiem jeździć iże nigdy tyle stresu nie miał co ze mną....Przykro mi,że nie mam żadnego wsparcia od niego i tylko krytykę pomijając to że on nie ma prawka.Miałam jazdy z moim instruktorem parę razy moim samochodem jechaliśmy do Hagi i stwierdził,że dobrze jeźdzę bo gdyby było,że to by nie jechał ze mną moim samochodem ,,,,,zadzwoniłam dziś do niego i co pochwalił mnie za odwagę iże to zrobiłam i mam dalej jeździć nie przejować się jak czasem trąbią za mną....Wiadomo pierwszy raz jest ciężki gdy sie jedzie pierwszy raz w nieznane drogi aż tak rozbudowane...Dziękuję Bogu,że wróciliśmy cali ale wątpię,że będę tak daleko i po autostradach jeżdzć ...Dziś chyba zrobiłam z 160 km...Mam nadzieję,że żadnego mandatu nie dostanę...Jest strach jak się ma dziecko i chłopa w aucie. Po wioskach i u mnie na mieście idzie mi dobrze, nawet nasza Oma z nami jechała i powiedziała,że dobrze jeźdzę.
Brakuje mi mojej przyjaciółki kogoś z kim mogę pogadać i się wyżalić.
Ostatnio mam też często bóle brzucha i pleców,,, Muszę wybrać się do lekarza . Włosy mi też bardzo siwieją,... Myślę,że wkraczam w menopauzę,,,
Moja Luśka zdobyła dyplom A z pływania. Jestem bardzo dumna z niej.
Waga w tym roku stabilna 85,5 kg
Pozdrawiam